POMIĘDZY NAMI KOBIETAMI — POCZĄTEK Pomyślałam, że mój pierwszy wpis powinien być optymistyczny. W końcu, kto zechce ponownie odwiedzić bloga, na którym, na dzień dobry przeczyta, że: „życie jest do bani”, „życie to nie bajka”, „czasem mam już wszystkiego dosyć”. Zadałam sobie jednak pytanie: „Czy ja chcę koloryzować rzeczywistość?”. Odpowiedź nadeszła szybko. NIE. ZDECYDOWANIE — NIE. Nie chcę lukrować, obsypywać życia cukrem i udawać, że wszystko jest okej, kiedy nie jest. Chcę prawdy o życiu, autentyczności. Chcę rozmawiać o słońcu i o księżycu, o blaskach i cieniach, o radości i złości. O tym, że życie bywa piękne, ale bywa też okrutne. Chcę dzielić się wiedzą i doświadczeniem z kobietami, które przeżywają te same emocje co ja, które mają chwile zwątpienia, wpadają w mentalne dołki, płaczą, złoszczą się na świat, a czasem i na siebie. Lecz potrafią także docenić piękno przyrody i pozytywną moc natury, zapach kwiatów, szum wiatru, zapach świe...
Bo któż zrozumie kobietę lepiej niż inna kobieta?